"Im dłużej myślę o tej
miłości, tym bardziej wydaje mi się ona niemożliwa.."
~*~
Brązowowłosa dziewczyna obudziła się zlana potem. Kolejny raz
śnił jej się ten sam koszmar. Spojrzała na zegarek, który wskazywał godzinę
czwartą rano. -Faaajnie-
powiedziała ironicznie i wstała z łóżka
przekonana , że już nie zaśnie.
Dziewczyna udała się do łazienki, gdzie wzięła szybki, zimny prysznic
i ubrała się. Po powrocie do pokoju spojrzała w lustro .Odbijało się w
niej odbicie ładniej, młodej osoby o dużych, brązowych oczach i włosach takiego
samego koloru. Dziewczyna ta nazywała się Hermiona Granger, miała 17 lat i była
czarownicą. W ostatnim czasie, w życiu tej młodej dziewczyny zaszło wiele
zmian. Hermiona wraz ze swoimi przyjaciółmi – Ronem Weasley’em i Harrym
Potter’em zadecydowała , że nie ukończą nauki w Hogwarcie, tylko udają się na
poszukiwanie horkruksów, po których zniszczeniu mogliby zabić Voldemorta.
Jednak po kłótni z Ronem, do Hermiony przestał się odzywać również Harry, co
było równoznaczne z tym, że ich wspólna misja, tak długo planowana, nie
odbędzie się. Albo odbędzie, ale już bez Hermiony. Młoda Gryfonka postanowiła, że
ona jako pierwsza nie odezwie się do Rona, który zarzucił jej zdradę, po tym,
jak dowiedział się, że Hermiona zaczęła przyjaźnić się ze Ślizgonem- w jego
przekonaniu wiecznym wrogiem, Blais’em Zabinim. Hermiona oderwawszy wzrok od
lustra, ponownie spojrzała na zegarek, który wskazywał godzinę piątą
trzydzieści. Dziewczyna postanowiła, że nie zejdzie jeszcze do kuchni, bo
mogłaby obudzić swoich rodziców. Wiedziała jednak, że oni sami i tak niedługo
wstaną, ponieważ dziś był 1 września. Hermiona nie zamierzała wracać do
Hogwartu, o nie! Przecież była szlamą, z podczas rządów, które sprawował
Sami-Wiecie-Kto, była dla czarodziei czystej krwi, odpowiednikiem ludzkiego
skrzata domowego.
Nasza
Gryfonka, miała dzisiaj wyjechać do swojej ciotki, Mary Granger. Byłaby tam
bezpieczna, ponieważ oprócz jej rodziców , w jej rodzinie nikt nie wiedział, że
jest czarodziejką. Panna Granger nie miała zamiaru uczęszczać do mugolskiej
szkoły po tym, jak zaznała uroki szkoły czarodziei . Zamierzała pomagać ciotce
w sprawach domowych, szukać informacji o tym, jak niszczyć horkruksy, oraz
gdzie Harry i Ron mieliby ich szukać. Miała też plany, by spotkać się tam z Zabinim,
z którym w ostatnim czasie, bardzo się zaprzyjaźniła. Dziewczyna podeszła do biurka i
wzięła do ręki kartkę, którą zapełniła dzień wcześniej swoim drobnym, ładny
pismem.
Kochana Ginny!
Piszę do Ciebie, ponieważ wiem, że chłopcy wyrzuciliby list ode
mnie, zanim by go przeczytali. Wiedz, że pomimo tego co wydarzyło się pomiędzy
Ronem i Harrym a mną nadal bardzo ich kocham. Szanuję to, iż nie chcą wybrać
się ze mną na tą wyprawę i nie mam im tego za złe. Chciałabym jednak ,byś im
przekazała, że gdyby potrzebowali jakiejkolwiek pomocy, to zawsze mogą na mnie
liczyć. Informacje o tym, gdzie mnie znajdą, są ukryte w ‘naszym miejscu’ . Oni
będą wiedzieli o co chodzi. Będę szukała informacji o tym, jak można zniszczyć
Oni-Wiedzą-Co. Przepraszam, ale nie mogę tu więcej napisać-list może zostać
przechwycony.
Pozdrów ode mnie całą rodzinę
Twoja
Hermiona.
Dziewczyna usłyszała, że ktoś krząta się po kuchni. List złożyła
i podała swojej sowie, wcześniej powiedziawszy jej, że ma go przekazać Ginny
Weasley i nikomu innemu. Gdy zobaczyła, jak sowa znika za horyzontem ,zbiegła
po schodach, na śniadanie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz